Przyleciała do mnie wróżka
i szepnęła mi do uszka:
Zaśpiewaj mi paniusiu kochana,
bo nie słyszałam nic od rana,
i poproszę też ciasteczka,
miodek i łyżeczkę mleczka;
gdy swój brzuszek i serduszko napełnię,
twoje życzenie chętnie spełnię.
Smakołyki zaraz dałam
i cichutko zaśpiewałam,
zanuciłam kilka zwrotek,
o Dorotce, był też kotek;
Wróżka chetnie posłuchała,
blaskiem złotym promieniała,
I uradowana cała
pięknie mi podziękowała.
Me życzenie wysłuchała,
w blasku słońca odleciała.
Czy odmieni moje życie?
Wierzę w to cichutko, skrycie 🙂